BAŁKAŃSKIE KOPYTKA - GRECJA - dzień 24

TORONI

TRASA 0km

Słońce wygoniło nas z campera koło 10, ledwo co zaczęliśmy jeść śniadanie a już czekał na nas gość. Przysiadł na dłoni i za nic nie chciał odlecieć. 



W końcu dał się przekonać, że chcielibyśmy zażyć trochę ochłody w wodzie i odfrunął. Po kąpieli wybraliśmy się w najbliższą okolicę – rozeznać kogo mamy za sąsiadów.






Potem już błogie lenistwo – po Krymie czasem mi się włącza wersja „… siedzenia na plaży”, ale to w końcu Grecja to można sobie pozwolić na nic nie robienie :) 


Pod wieczór tradycyjne odwiedzimy – dziś akurat kozy na tapecie.





Jeszcze tylko rzut okiem ze wzgórza na sąsiednią i naszą plażę i przy subtelnych dźwiękach cykad można znów układać się do snu.