PODRÓŻE

2009
NA KRANIEC EUROPY
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com/2012/03/na-kraniec-europy-niemcy-dzien-1.htmlDlaczego, aż tam - myśleliśmy, że uda nam się coś więcej zobaczyć. I co udało się?? Pewnie że tak. Luksemburg, Francja, potem zmroziły nas wody hiszpańskiego Atlantyku. Spojrzeliśmy w dół z Pico de Europa, podążaliśmy Camino de Santiago i do Fatimy. Oczarowały nas portugalskie miasteczka i dziki zachód na Cabo Espichel. Cabo ciągle nam mało - de Penas, da Roca, de Gata i de Saon Vincente - więc i Gibraltar się znalazł. Gorące południowo hiszpańskie miasteczka podsuwały myśl - Afryka, na którą tęsknym wzrokiem patrzyliśmy z Tarify. By się ochłodzić graliśmy w szachy na połoninie w Andorze, zmarzliśmy - trzeba się było wygrzać na Lazurowym Wybrzeżu. W Monako zaszaleliśmy na torze, a potem już grzecznie przez Włochy do domku


2010
W SKANDYNAWII
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com/2012/01/osioek-w-skandynawii-szwecja-dzien-1.htmlZ promu zjeżdżamy w Karlskronie, nazwy miast jakieś takie mało zrozumiałe. Przemierzamy knieje w poszukiwaniu łosi, zamiast nich w Finlandii trafiamy na pierwsze oznaki reniferów. U Świętego Mikołaja przekraczamy krąg polarny dalej już tylko jeziora i wszechobecna cisza. Wiz rosyjskich nie mamy a szkoda, bo przy Morzu Barentsa Rosja już na wyciągnięcie dłoni. Sprawdziliśmy, że nie Nordcap, ale niewielki Gamvik leży najdalej na północ na stałym lądzie. W Hammerfeście nas wywiało - kieleckie to przy tym pikuś. Zaliczyliśmy cudne plaże na Lofotach - do kąpieli chętnych nie było i miasto "A". Drogą Atlantycką, poprzez niezliczone ilości tuneli, mostów i promów dotarliśmy na Drabinę Troli, podziwialiśmy z góry Geirangerfjorden, i wspólnie z Norwegami obchodziliśmy święto Olafa w Trondheim. W Szwecji zobaczyliśmy na zachodzie - dużą wyspę - okazała się być Danią. Tam też wpadliśmy skacząc z wyspy na wyspę, mijając tysiące rowerów, setki wiatraków....


2010
BAŁKANY OSIOŁKIEM 2

http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com/2012/01/bakany-osiokiem-rumunia-dzien-4.html
Tym razem mamy mniej czasu. W grę wchodzi Rumunia i Bułgaria. Wesoły cmentarz w Sapancie, odwiedziny u polskich rodzin na Bukowinie, kąpiel w Morzu Czarnym. Czy moglibyśmy nie odwiedzić Grecji?? Nie, to niemożliwe kochamy ten kraj, choć kilka dni musimy jej poświęcić. Miało być chwilę, było dłużej, więc i jazda na północ musi przyspieszyć - najbardziej spowalnia nas prom....






2011
BAŁKANY OSIOŁKIEM

http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com/2012/01/bakany-osiokiem-sowenia.htmlZachciało nam się trochę ciepła - gdzie najlepiej? - na Bałkanach. Poprzez Słowenię, Chorwację, cały czas jadąc wzdłuż wybrzeża, odwiedzamy Czarnogórę, nieznaną Albanię - chwila oddechu w Macedonii. W Grecji zahaczamy o Kerkirę, Lefkadę - cały Peloponez jest nasz. Odpoczywamy na Chalkidiki przed zdobywaniem kolejnych bułgarskich i rumuńskich przełęczy i szczytów....






 2011
ALPEJSKIM SZLAKIEM

http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com/search/label/Alpejskim%20szlakiem10 dniowa wyprawa wokół Alp.  Zaczęliśmy od Wiednia, by wzdłuż Dunaju poprzez Salzburg dotrzeć w końcu do Alp. Mała rundka po niemieckich, wzdłuż granicy austriackiej zjeżdżamy w dół. Przekraczamy granicę z Liechtensteinem i już jesteśmy w Szwajcarii. Najpierw zwiedzamy kilka miast potem wspinamy się na wysokie alpejskie przełęcze - pogoda nie zawsze nam dopisuje. Jeszcze tylko rzut oka na Mount Blanc, mijanki włosko - austriackie i na deser Grossglockner....

 



2012
KRYM NA 16 KOPYT
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com/2012/08/krym-na-16-kopyt-dzien-1.htmlW końcu pozwalają nam wjechać, pytają po co, gdzie, dlaczego no i co w ogóle chcemy tam robić?.
No jak to co jedziemy na Krym.
No ok, ale po co?
No jak to po co - na wakacje....

I tak po 3 dniach dotarliśmy. Dlaczego tak długo?? oj gdybyście znali tamtejsze drogi.... zrobiliśmy kółeczko wybrzeżem, pluskaliśmy się w błotach, wytężaliśmy wzrok by ujrzeć Rosję, przeżyliśmy lekki hardcore - ale daliśmy radę. Budki szczęśliwie po przekroczeniu Mołdawskiej granicy w końcu wjechały do upragnionej Unii....  


2012
BAŁKAŃSKIE KOPYTKA
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com/2012/10/bakanskie-kopytka-rumunia-dzien-12.htmlDo Rumunii wjechaliśmy od strony Mołdawii, była Delta Dunaju, rumuńskie wybrzeże. Jak znudziła nam się woda odbiliśmy w ląd - drogi nam się w Bułgarii skończyły, co nie przeszkodziło nam wstąpić do Grecji. Czego wcześniej nie odwiedziliśmy było tym razem. Bułgaria na szybko, bo czekały na nas liczne rumuńskie zamki, miasta i ona - Transalpina... Bałkanów nigdy za wiele. Kolejna pętelka środkiem Chorwacji przez góry pod Czarnogórę i niezwykłe widoki w Bośni i Herzegowinie...





2012-2013
GIRO DITALIA
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com/2012/05/giro-ditalia-wochy-dzien-4.htmlDługi majowy weekend to odpowiedni czas na północ Włoch. Trochę się zapędziliśmy i mijając Rzym trafiliśmy aż do Neapolu... Jako, że kilka dni to zbyt mało na ten kraj pomknęliśmy tam znów tym razem na samo południe - cały bucik, cholewka i obcas. Popluskaliśmy się w morzu, zdobyliśmy kilka szczytów w Dolomitach, Apeninach a potem wsiedliśmy na prom. Tym razem miast mało, zauroczyły nas krajobrazy i ludzie południa...





2013
SZUKAJĄC SŁONKA
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com/2013/06/szukajac-sonka-sowenia-dzien-3-graz.html#more Za słońcem pojechaliśmy  do dalekiej Słowenii. Wszędzie gdzie byliśmy powitał nas deszcz. W końcu postanowiliśmy schować się w jaskiniach - też było mokro. Zdesperowani wróciliśmy bliżej na pogranicze czesko-niemieckie. Po co szukać daleko skoro jest tak blisko.... cdn już wkrótce







2013
VIA BALTICA
2013
GIRO DI ITALIA I SYCYLIA
2014
FRANCJA PÓŁNOCNA
2015
POLSKIE MORZE I MAZURY
2016
POWRÓT NA PELOPONEZ