NA KRANIEC EUROPY - FRANCJA - dzień 6

CASSIS - TOULON - HYERES - SAINT TROPEZ - LA GAILLARDE


TRASA 175 km MAPA

Na wschód od Cassis zaczyna się skaliste wybrzeże. To tutaj są strome fiordy wyżłobione w klifach. Cap Canaille to jeden najwyższych klifów w Europie 350m. Jadąc dalej trafiamy na Cote d’Azur pełne zatłoczonych miejscowości turystycznych jak i wspaniałych skalnych urwisk. 









Czasem po zostawieniu samochodu przy drodze – parkuje się gdzie fizycznie uda się upchnąć samochód, można zejść w dół na plaże, na których woda i piasek rzeczywiście lśnią. Jednak i tu tłumy ludzi, a plaże symbolicznej wielkości.









Jadąc wybrzeżem mijamy co rusz gwarne miejscowości wypoczynkowe – trochę lenimy się na plażach, a ze skalistych wzgórz podziwiamy okolicę. I tak spędzamy prawie cały dzień. Po południu wstępujemy do osławionego Saint-Tropez. W porcie cumują setki jachtów – wyglądają na kosztowne, w końcu to miejsce wypoczynku wielu bogatych ludzi.











Ale miasteczko nas niestety nie zachwyca – jest bogato i tyle – poza tym zwykle przeciętne niczym nie wyróżniające się miejsce. Za to pobliska zatoka Golfe de Saint-Tropez jest malownicza – jednak droga biegnie blisko wybrzeża i można głównie ją podziwiać z jadącego samochodu. No chyba, że ktoś wynajmie sobie jachcik np. taki z Saint-Tropez.









Wracając z lekko wysuniętego w morze półwyspu jedziemy wzdłuż tej właśnie zatoki i tu miejsca zdecydowanie bardziej nam się podobają. Są plaże, skałki i nawet jest do nich dostęp. Fajnie tu więc zostajemy -  La Gaillarde to dobre miejsce na dłuższy odpoczynek.