TORROVIEJA - ALICANTE - BENIDORM - XABIA - CULLERA
TRASA 210 km - MAPA
Alicante to typowo wczasowe
miasto na wybrzeżu Costa Blanca, nad którym góruje Castillo de Santa Barbara.
Parkujemy na tyłach zamku i próbujemy go zdobyć. Prowadzi do niego kilka
ścieżek, które widać że są uczęszczane, ale chyba nie przez turystów, tylko
przez tutejszą młodzież. Każda próba podejścia kończy się niczym. Nie pozostaje
zatem nic innego jak dostać się do niego od strony miasta. Schodzimy w dół i
już grzecznie schodkami. Oj pogoda nam dziś nie dopisuje – jest potwornie parno
i duszno – zbiera się na burzę.
Benidorm – mini Manhattan, gdzie
znajduje się bardzo dużo wysokich hoteli – między innymi najwyższy w Europie, położony
jest przy dwóch zatoczkach złotego piasku – ale chyba dziś go nie zobaczymy –
otoczenie w tym świetle jest szare i ponure.
Jedziemy zatem dalej w
poszukiwaniu słońca i pogody. Poruszamy się wzdłuż wybrzeża zaglądając do
mniejszych i większych miejscowości. Dopiero w okolicy La Falzia pogoda zachęca
do dłuższego postoju. Niedaleko restauracji jest bardzo sympatyczny punkt
widokowy – jeden z kilku zaznaczonych na mapie Xabia. Ehh te skałki i woda.
Ale my chcemy na plażę. Niby trzymamy
się wybrzeża, ale coś się dziś przed nami chowają. Mkniemy zatem na północ w
poszukiwaniu przygody. Znajdujemy ją jak
nam się wydaje w Parku L’Albufera. Jest camping – pytamy ile do morza –
słyszymy chwilka. No ok sprawdzimy….. ta chwilka trwała prawie pół godziny.
Chcieliśmy - to mamy.