BAŁKANY OSIOŁKIEM - GRECJA - dzień 11

KIVERIO - NAFPLIO - TOLO - PORTOCHELI - KOSTA - PETROTHALASSA

 

TRASA 115km MAPA

Opuszczamy przyjazne Kiverio i jedziemy do Nafplio.






 

Nafplio- to urocze miasteczko. Znajdują się tutaj trzy twierdze: na wodzie, na niskim wzgórzu i na wysokim wzgórzu. W XIX wieku Nafplio było pierwszą stolicą niepodległego państwa.  Część miasta stanowią wąskie uliczki spacerowe dające chłód podczas upałów. Jest także deptak na nabrzeżu. 




 

 

 

 
















Najlepiej zaparkować w okolicy stacji kolejowej na dużym parkingu, z którego widać twierdzę. Można wspiąć się na środkową twierdzę (Akronafplio) skąd roztacza się piękna panorama okolicy. 

 

 
 










 Jednak dla naprawdę wytrzymałych polecam 900 schodków do górnej twierdzy (Palamidi) – w nocy są oświetlone schody co daje niesamowity efekt. Jeśli ktoś jest leniwy, a w tym roku tacy byliśmy, jest możliwość podjechania pod samą twierdzę – warto ją zwiedzić i nasycić się widokami z góry.





































Z Nafplio można jechać bezpośrednio do Koryntu przez Mykeny, ale to już znamy poza tym objeżdżamy Peloponez najbardziej jak się da dlatego kierunek wschód.
Niedaleko znajduje się popularna wśród polskich wycieczek miejscowość wypoczynkowa Tolo z bardzo drobnym piaskiem, skutecznie zatkał odkurzacz raz na zawsze. Kiedyś poleciłabym tą plażę, woda płytka, przejrzysta, ale w tym roku okazała się dość brudna (wrzesień).






Dalej jadąc wybrzeżem jest kilka campingów, ale dość wczesne popołudnie dlatego jedziemy dalej, na koniec kolejnego palca. Odjeżdżamy od wybrzeża przecinając góry i docieramy do Portocheli – miejsce cumowania wielu jachtów, dalej do Kosty (nie ma tu zbyt wielu możliwości pozostania) – skąd można popłynąć na Spetses . Jadąc dalej wybrzeżem za Petrothalassa skręciliśmy w boczna drogę i dotarliśmy do fajnej plazy niestety bez prysznica. Znajduje się tu kilka pensjonatów – raczej opustoszałych, parkowaliśmy z francuskim camperem na placu pod jednym z nich.







Brak komentarzy: