W SKANDYNAWII - NORWEGIA - dzień 4

HAMMERFEST - ALTA - EIDSNES - KAFJORDBOTN 

TRASA 380 km - MAPA
Temperatura w nocy jeszcze spadła, do tego wieje, osiołkiem rusza, brrrr co za miejsce. Budzimy się – nie pada – choć nadal trochę pochmurno. Za to tym razem mamy delikatny wiaterek. Mamy takie polskie powiedzenie, „że…. jak w kieleckiem” – my mamy nowe „….. jak w Hammerfeście”, bo polskie wiaterki to naprawdę pikuś przy tutejszym .Chmury się w miarę rozeszły, czasem pokropi, więc w końcu wiemy gdzie spaliśmy. Przed nami jest miasto – Hammerfest.







Robimy zdjęcia okolicy i zdjęcia z misiem i ruszamy obejrzeć miasto.  


Kolorowe domy wyraźnie zaznaczają się na szaro-niebieskim tle pochmurnego nieba. W ratuszu można zostać członkiem „Royal and Ancient Society of Polar Bears” oraz odwiedzić muzeum. Za ratuszem jest ścieżka prowadząca na pobliskie wzgórze. Na zachód od rynku jest kościół.






  
Robimy zdjęcia i powoli wyjeżdżamy z wyspy. Coraz bardziej oddalamy się od miasta.
 





Coraz bardziej oddalamy się miasta. Klimat powoli też się zmienia, już nie pada.




Teraz już będzie tylko kierunek południe – w stronę słońca – Alta, gdzie panuje łagodniejszy klimat. No i tak jak było do przypuszczenia, zrobiło się cieplej, od czasu do czasu nawet słońce się wyłania. 





Przecinamy góry. 





Dalej wzdłuż fiordów - czasem słonko się pojawia.
















Domowe sposoby na suszenie rybek.





Ile razy w ciągu dnia można zobaczyć tęczę? Po 10 już nie liczymy. 





Docieramy do Alty. Tu znajdują się naskalne rysunki na południe od miasta przy drodze E6  mają one od 6200 do 2500 lat a wśród nich wytyczona jest ścieżka.


Jedziemy na południe, podziwiamy co rusz skrzące się w słońcu fiordy.




Na wysokości Eidsnes pojawiają się ośnieżone szczyty, i skaliste grzbiety gór.



Po drodze minęły nas dwie rowerzystki, które później wielokrotnie widywaliśmy na Lofotach.













Na noc lokujemy się na przyjemnym parkingu w fiordzie – pomiędzy tunelami.