ATANI - VLYCHO - LEFKAS - ASTAKOS - ETOLIKO - MESSOLONGI - NAFPAKTOS - ANTIRIO
TRASA 250km MAPA
Na południu Lefkady gdy tylko zjedziemy z głównej, drogi stają się dość wąskie i kluczą po wioskach. Docieramy do plaży w Appolonoi.
Okolice Vlycho gdzie morze prawie całkowicie zamknięte jest przez góry.
Mostem zwodzonym jedziemy na stały ląd, wybrzeżem mijając pobliskie wysepki przez Astakos, które położone jest w głębokiej zatoczce, przez wzgórza do Etoliko. Centrum miasta znajduje się na maleńkiej wyspie, dlatego lepiej zaparkować na obrzeżach
Messolongi - w latach 1822-1825 miasto opierało się oblężeniu tureckiemu. W Parku Bohaterów (Heroes Tombs) znajdują się pomniki bohaterów, grób obrońców oraz serce Byrona, który zmarł tutaj w 1824 roku. W porcie można zatrzymać się na noc, ale jest tu niezliczona ilość komarów z pobliskiej laguny i mokradeł. Wyjeżdżając z Messolongi trafiamy na pożar – dość sporych rozmiarów – policja kieruje na objazd.
.
Kierujemy się wybrzeżem do Antirio, mijamy most i zanim wrócimy tu na nocleg jedziemy jeszcze do Nafpaktos (Lepantos), gdzie na wzgórzu znajdują się ruiny zamku (bezpłatne) z piękną panoramą miasta i portu. W dalszym tle widać Peloponez i pasmo Panahaiko. Można wjechać pod sam zamek – jeśli ktoś chce można także tutaj zostać.
Wracamy wybrzeżem w kierunku Antirio – morze wzburzone dlatego uciekamy dalej. Przejeżdżamy wjazd na most i zaraz za nim jest kierunkowskaz do miejscowości. Najlepiej kierować się na przeprawę promową i wjeżdżając do portu skręcić za kościołem w prawo. 100 m i jesteśmy przy plaży z prysznicami. Można zostać – miejscowość nie jest turystyczna więc jest tu tylko trochę mieszkańców. Plaża z widokiem na most, Peloponez i Patrę.
Zarówno w Antirionie jak i w Rionie znajdują się pozostałości twierdz. Do Rionu można się dostać mostem lub promem (prom oplata tylko za samochód – ludzie za darmo), który pływa mniej więcej co 30-40 minut. Jeśli ktoś nie planuje wjazdu na Peloponez można się przepłynąć na drugą stronę lub przespacerować – mooocno wieje na moście
Gdybyśmy jechali od Peloponezu to po przejechaniu mostu po prawej stronie znajduje się wystawa ze zdjęciami wielu różnych mostów z całego świata, historii budowy mostu Rion-Antirion oraz przekrój liny, która przytrzymuje most. Tym razem płyniemy promem