HINOYA - SVOLVAER - KABELVAG - STAMSUND - RAMBERG - REINE - A
TRASA 190 km - MAPA
Po nocy
spędzonej w kolejnym cudnym miejscu wybieramy się do A. przypadkowo spotkani
Holendrzy w rozmowie zagadują dokąd się wybieramy mówimy, że do A. Chwilę
zeszło zanim wytłumaczyliśmy o co chodzi. A to nic innego jak miejscowość na
końcu Lofotów czyli archipelagu wysp. Być w Norwegii a nie zobaczyć Lofotów to
jakby nie zobaczyć jej wcale. Lofoty ciągną się na długości około 150 km.
Największe z tworzących je wysp to Austvagoy, Vestvagoy, Flakstadoy, Moskenesoy.
Wokół nich jest wiele szkierów i wysp, na których gnieżdżą się ptaki.
Zaczynają
pojawiać się inni użytkownicy dróg, gdzieś zniknęły renifery – teraz mamy owce.
Morze, góry, fiordy, pogoda w końcu dopisuje, wiatru nie ma, czego chcieć więcej.
Przejeżdżamy tunelem i zmieniają się widoki. Góry jakby bardziej strzeliste – a może tylko są bliżej. Docieramy na punkt widokowy – faktycznie są cudne.
Największym
miastem Austvagoy i portem rybackim jest Svolvaer. Na południowo zachodnim
końcu wyspy jest Festvag i Henningvaer – rybacka osada nazywana „Wenecją
Północy”.
Jadąc
główną drogą kilka kilometrów za Svolvaer natrafiamy na Lofotkatedralen , w
Kabelvag mieście z pięknymi domami z pięknymi domami.
Niedaleko
kierują nas na Brenna – chwila moment to gdzie my w końcu jesteśmy??
Kolejne
mosty i zmieniające się krajobrazy – każda z wysp ma swój odmienny urok. Nawet
widzimy pierwsze oznaki bujnej kolorowej roślinności.
Na
Vestvagoy w pobliżu Stamsund napotykamy na przepiękne plaże czujemy się jak w
raju. Drobniutki biały piasek., choć kąpiel raczej dla odważnych.
Na północy
wydawało mi się, że tam jest pięknie – teraz wiem, że pięknie to jest tu.
Przez Lofoty oprócz dróg przemieszczamy się przemierzając podwodne tunele lub mosty.
Trochę na
wschód od Ramberg na Flakstadoy stoi drewniany kościół zbudowany z drewna
naniesionego przez morze. W pobliżu jest kolejna biała cudowna plaża.
Mosty,
tunele, góry, woda i tak docieramy do Moskenesoy, na której główną
miejscowością jest osada rybacka Reine.
Dostajemy
się tu przejeżdżając mostami przez kilka maleńkich wysepek, niektóre ledwie co
się zaczynają a już się kończą.
10km za
Reine leży A. Dalej samochodem już się nie da. Dalej można już tylko piechotą
lub jeśli ktoś woli łodziami ma pobliskie ptasie wyspy. Na końcu A za tunelem
jest dość spory parking, z którego prowadzi ścieżka spacerowa.
Na końcu jak się dobrze przyjrzeć a wcześniej usłyszeć, gnieżdżą się niezliczone ilości ptaków.
Niektóre z nich lubią pozować.
Czy trzeba czegoś więcej….