BAŁKANY OSIOŁKIEM - GRECJA - dzień 5

ANTIRIO - RION - VASILIKI - PANAHAIKO - ACHAIA CLAUSS - PATRA - VRACHNAIKA- KALOGRIA - KILINI - PALOUKI

TRASA 45km MAPA

Jeśli w porcie w Rionie skręcimy wzdłuż wybrzeża w prawo to po 500m trafimy na camping – w nocy bardzo głośno odzywają się cykady i spore ilości komarów. Do Rionu prowadzi kilka dróg – jedna – główna kieruje na autostradę, druga na starą „autostradę” i trzecia przez miejscowość. Sama miejscowość stanowi przedmieścia dla Patry – poza kościołem jest tu niewiele do zobaczenia. Plaża jeszcze w okolicy campingu w miarę w porządku – uwaga na meduzy.  




Jeśli o plaże chodzi to w lewo kilka kilometrów jest w miejscowości Vasiliki (Agios Vasilios) – dość duże kamienie ale za to z przepięknymi widokami.





TRASA 100 km MAPA

Można również wybrać się w pobliskie góry do Apo Kastrisi – ale dość wąsko i możliwość zawrócenia jedynie przy kapliczce.





Przejeżdżając Patrę można podjechać w góry Panahaiko – tylko trzymać się głównej drogi z dobrym asfaltem bo nam w pewnym momencie skończył się asfalt a potem już tylko kamyki zostały. Odcinek drogi pomiędzy Souli i Leontio choć na mapie mieliśmy praktycznie nie istnieje, tylko pasterze się zastanawiali co my tam robimy samochodem. Za Souli kończy się asfalt a jakieś ślady asfaltu są dopiero koło Leontio.














Panahaiko 1928 najwyższy szczyt widoczny z lądu w panoramie Peloponezu nad Patrą. Góry Panahaiko. Za Leontio w strone Kalanistry droga już lepsza o dalej główną do Patry. Ruchu aut brak.







Niedaleko trochę na południe od Patry jest Achaia Clauss - najstarsze greckie winnice z 1861r. Ostatni kawałek wjazdu wąsko, ale na końcu jest coś a’la parking. W środku można degustować winko a pani chętnie opowiada i oprowadza po piwniczkach – trochę zna polski – ciekawe skąd.



Drugą plażą często odwiedzaną przez mieszkańców Patry jest Vrachnaika (z prysznicami)– po drugiej stronie miasta droga nad wodą wąska, ale jak autobus kursuje to i camper się zmieści.


TRASA 50 km MAPA
Jadąc od strony Rionu do Patry mijamy Makro, dalej stadion po lewej gdzie odbywała się olimpiada. Do miasta najlepiej wjechać trzymając się jak najbliżej wybrzeża. Auto można zostawić w starym porcie w centrum miasta – w końcu można czekać na bilet. Od czasu kiedy wybudowano nowy port na zachód, który przejął obsługę międzynarodową zrobiło się w starym zdecydowanie spokojniej – wcześniej trzeba było uważać na podejrzanych typków. Uliczki w mieście w większości jednokierunkowe i jazda nie należy do przyjemności (zaparkowane samochody i skutery) W mieście przy centralnym placu i w okolicy są kościoły oraz teatr. Jeśli ktoś chce można podjechać pod ruiny zamku – jest parking i stamtąd obejrzeć panoramę miasta. Warto też udać się drogą a potem ścieżką trochę w lewo od tego parkingu by obejrzeć pobliskie góry. W okolicy nowego portu jest kościół św. Andrzeja jeden z większych i piękniejszych na Bałkanach. Dalej jadąc na zachód można się zaopatrzyć w sklepach, których przy drodze wylotowej z miasta jest dość sporo, trzeba jednak uważać gdyż Patra jest dużym miastem i kręci się w tej okolicy dużo podejrzanych osób. Patrę można również minąć obwodnicą.












TRASA 80 km MAPA

Bardzo dużo mieszkańców Patry spędza wolne chwile na oddalonej o 50km plaży w Kalogrii. Jest tu również kompleks hotelowy, ale można także znaleźć spokojniejsze miejsce - po prawej stronie przepływającej tu rzeczki, gwarno w dzień, ale wieczorem się wyludnia - choć pamiętam jeszcze kilka lat temu była to dzika część plaży. Są tu również prysznice, ale żeby się do nich dostać trzeba za barem iść w stronę ośrodka i tam przy basenie. Plaża jest o tyle fajna gdyż jest piaszczysta i około 50m wgłąb morza nie przekracza 1-1,5m. Ze względu na rzeczkę - wieczorem sporo komarów. Około 500m przed plażą widzieliśmy oznakowanie na postój dla camperów z wodą i prądem.
Do Kalogrii prowadzi drogą biegnąca przez "afrykańskie klimaty". Zachęceni przez strażniczkę parku próbowaliśmy zapuścić się trochę głębiej w stronę jeziora, ale szybko skończyła się szutrowa drogą.









Przez Killinii (gwarna plaża) skąd odpływają promy na Zakintos docieramy na camping Paradise w Palouki. Znajduje się nad samym morzem, plaża kilka metrów niżej, dość spory przyjemna obsługa, która co pół godziny pytała czy aby nic nam nie brakuje i czy miejsce odpowiada:D na hasło Polska dostaliśmy 20% zniżki i karnet na campingi stowarzyszone z liniami promowymi (teoretycznie obowiązuje na podstawie biletu z promu). Wieczorem podziwiamy zachodzące słońce nad Zakintosem